Wszędzie było dużo turystów z aparatami, plecakami, dziećmi, wózkami i z przewodnikami. Była jakaś długa rzeka przez którą prowadziło kilka mostów. Wybraliśmy jeden z nich i poszliśmy dalej.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy już na końcu znaleźliśmy taką oto tabliczkę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz